Magda Schreiber
2010-04-27 21:12:20 UTC
Kot Ryksa, struwitowiec wysokiej klasy (kryształy od wszystkiego co nie
jest karmą weterynaryjną i to w miedniczkach nerkowych, nie w pęcherzu),
od ponad roku żarła sobie wspomagająco Cystaid. Żarła i środeczek
działał, skończyły się problemy, wizyty co dwa miesiące albo i co
miesiąc odeszły w niepamięć; USG ładne, w ogóle żyć nie umierać. Kota
kwitnie i szaleje.
No i ten fajny preparat przestał być sprowadzany do Polski. Dostałam od
pani wet zamiennik (Urinovet), ale po pierwsze skład jest bardziej
rozbudowany (a ja nie mam pewności, czy chcę dodatkowo dawać Ryksi
żurawinę - zakwasza), po drugie i najważniejsze, kocica za nic nie chce
go jeść.
Przecież nie będę jej codziennie wciskała tego przemocą.
Odstawienie dłuższe niż powiedzmy pięć dni skutkuje wyraźnie gorszym
samopoczuciem kocicy - niby mocz jeszcze w porządku, ale kota już nie. w
każdym razie dużo gorzej się czuje.
Zatem szukam jakiegoś zamiennika. Lub może gdzieś jeszcze mają to
zadołowane. Co prawda google wyrzucają różne zachęcające oferty, ale po
wejściu na stronę okazuje się, że już nie mają/nie prowadzą/coś takiego
nie istnieje. Ale może ktoś widział lub wie?
Myślę jeszcze czy jakiś zwykły preparat z glukozaminą dla psów (ale bez
wapnia) nie rozwiązał by sprawy. Tylko jak draństwo dawkować... No nic,
o to mogę spytać lekarkę, ale wolałabym znaleźć to co już się sprawdziło.
Pozdrawiam
Magda i Ryksa, która jeszcze nic nie wie :(
jest karmą weterynaryjną i to w miedniczkach nerkowych, nie w pęcherzu),
od ponad roku żarła sobie wspomagająco Cystaid. Żarła i środeczek
działał, skończyły się problemy, wizyty co dwa miesiące albo i co
miesiąc odeszły w niepamięć; USG ładne, w ogóle żyć nie umierać. Kota
kwitnie i szaleje.
No i ten fajny preparat przestał być sprowadzany do Polski. Dostałam od
pani wet zamiennik (Urinovet), ale po pierwsze skład jest bardziej
rozbudowany (a ja nie mam pewności, czy chcę dodatkowo dawać Ryksi
żurawinę - zakwasza), po drugie i najważniejsze, kocica za nic nie chce
go jeść.
Przecież nie będę jej codziennie wciskała tego przemocą.
Odstawienie dłuższe niż powiedzmy pięć dni skutkuje wyraźnie gorszym
samopoczuciem kocicy - niby mocz jeszcze w porządku, ale kota już nie. w
każdym razie dużo gorzej się czuje.
Zatem szukam jakiegoś zamiennika. Lub może gdzieś jeszcze mają to
zadołowane. Co prawda google wyrzucają różne zachęcające oferty, ale po
wejściu na stronę okazuje się, że już nie mają/nie prowadzą/coś takiego
nie istnieje. Ale może ktoś widział lub wie?
Myślę jeszcze czy jakiś zwykły preparat z glukozaminą dla psów (ale bez
wapnia) nie rozwiązał by sprawy. Tylko jak draństwo dawkować... No nic,
o to mogę spytać lekarkę, ale wolałabym znaleźć to co już się sprawdziło.
Pozdrawiam
Magda i Ryksa, która jeszcze nic nie wie :(