Discussion:
Zatrucie
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Mariusz Tkacz
2007-12-09 16:08:37 UTC
Permalink
Witam,
kotka walczy z ciężkim zatruciem, ale ciągle nie jesteśmy pewni przyczyn
i rodzaju zatrucia.
Pierwsze objawy wystąpiły na początku 4. tygodnia podawania Oridermylu -
wymioty, zanik apetytu. Przerwaliśmy leczenie uszu, kotka została
wykąpana. Nie wykluczam możliwości zatrucia się jakimś kwiatem ciętym,
domestosem, albo nawet kretem do rur, ale to jest bardzo mało prawdopodobne.
Objawy się nasiliły - wymioty kilka razy na dobę, utrata wagi z 4.5 do 3
kg, ślinotok. Mam komplet wyników badań krwi ze środy - ALT.H - 257,
AST.H - 10, bilirubina całk. 6.4, podwyższony poziom leukocytów, ale nie
potrafię tego odczytać z wyników. Kotka jest leczona, jest na
kroplówkach, jest lekka poprawa w zachowaniu, zmniejszyły się też
źrenice (były maksymalnie powiększone), ale nie ustępują wymioty.
Podsunięcie pokarmu pod pyszczek wywołuje obfitą pianę.
Lekarze nie mają pomysłu na przyczynę wymiotów, USG nie wykazało żadnych
zmian, a kotka marnieje z każdą godziną.
Kotka to Zuzia, ma 10 lat i prosi o jakąś wskazówkę.

Mariusz
Krystyna Chiger
2007-12-09 16:24:46 UTC
Permalink
Post by Mariusz Tkacz
(...)
Lekarze nie mają pomysłu na przyczynę wymiotów, USG nie wykazało żadnych
zmian, a kotka marnieje z każdą godziną.
Kotka to Zuzia, ma 10 lat i prosi o jakąś wskazówkę.
Ja bym sprawdziła woreczek żółciowy pod kątem kamieni, co może
przy okazji szkodzić trzustce.

Pogłaskania
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
Mariusz Tkacz
2007-12-09 16:49:08 UTC
Permalink
Post by Krystyna Chiger
Post by Mariusz Tkacz
(...)
Lekarze nie mają pomysłu na przyczynę wymiotów, USG nie wykazało żadnych
zmian, a kotka marnieje z każdą godziną.
Kotka to Zuzia, ma 10 lat i prosi o jakąś wskazówkę.
Ja bym sprawdziła woreczek żółciowy pod kątem kamieni, co może
przy okazji szkodzić trzustce.
Pogłaskania
Pęcherzyk wypełniony, kamieni nie stwierdzono.
Wymioty występują zawsze w trakcie, albo po kroplówce, częściej jeśli
kroplówka zawiera hepatil.

Mariusz
Krystyna Chiger
2007-12-09 18:09:49 UTC
Permalink
Post by Mariusz Tkacz
Pęcherzyk wypełniony, kamieni nie stwierdzono.
Wymioty występują zawsze w trakcie, albo po kroplówce, częściej jeśli
kroplówka zawiera hepatil.
A gdzie jesteś z kotą? Może ktoś zna w Twoim mieście lepszego weta?
Z moich doświadczeń to kroplówka właśnie pomagała opanować wymioty.
Jeżeli zwraca po hepatilu, to czy powinna go dostawać?
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
Mariusz Tkacz
2007-12-09 19:00:10 UTC
Permalink
Post by Krystyna Chiger
Post by Mariusz Tkacz
Pęcherzyk wypełniony, kamieni nie stwierdzono.
Wymioty występują zawsze w trakcie, albo po kroplówce, częściej jeśli
kroplówka zawiera hepatil.
A gdzie jesteś z kotą? Może ktoś zna w Twoim mieście lepszego weta?
Z moich doświadczeń to kroplówka właśnie pomagała opanować wymioty.
Jeżeli zwraca po hepatilu, to czy powinna go dostawać?
Mam pełną świadomość, że to nie jest grupa medyczna i wiem, że gotowej
medycznej porady nie dostanę. Liczyłem raczej na to, że ktoś spotkał się
z podobnym przypadkiem. Może pojawił się nowy, nieznany wirus, może tak
wygląda zatrucie jakąś konkretną rośliną na które jest odtrutka.
Jutro dostanę nowe wyniki i będę szukał porady stricte medycznej.

Mariusz
twilight
2007-12-09 17:38:24 UTC
Permalink
On Sun, 09 Dec 2007 17:08:37 +0100, Mariusz Tkacz
Post by Mariusz Tkacz
Witam,
kotka walczy z ciężkim zatruciem, ale ci±gle nie jeste¶my pewni przyczyn
i rodzaju zatrucia.
Obawiam sie ze tu sie nic nie wymysli,z tego co piszesz wynika
ze stan jest powazny.Poszukaj jakiegos autorytetu weterynaryjnego i
probuj prawidlowo diagnozowac poki nie bedzie za pozno :(

pozdrawiam

twil
--
Potrzebna pomoc !!! http://www.bazylek2007.republika.pl
La Luna
2007-12-09 18:13:25 UTC
Permalink
Pewnego wieczoru Sun, 09 Dec 2007 17:08:37 +0100 wiedźmin zdziwił się
nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.rec.zwierzaki.koty
zamiast rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Mariusz
Post by Mariusz Tkacz
kotka walczy z ciężkim zatruciem, ale ciągle nie jesteśmy pewni przyczyn
i rodzaju zatrucia.
Pierwsze objawy wystąpiły na początku 4. tygodnia podawania Oridermylu -
wymioty, zanik apetytu.
Dlugo ten lek byl stosowany - kotka nie miala mozlowosci go zlizywac?
Bo na niektore koty dziala silnie toksycznie w wyniku spozycia.
I druga sprawa- jak wygladaja uszy?
Czy aby nie doszlo do zapalenia mozgu wywolanego infekcja uszu - plus
dodatkowo zatrucie lekiem.
To silne powiekszenie zrenic moze o tym swiadczyc - ale takze o bardzo
silnym zatruciu przy niewydolnosci watroby.
Wymioty nie musza byc spowodowane jedynie problemami trawiennymi.

Jak wygladaja inne wyniki?
Prametry nerkowe, rozmaz, bialko calkowite?
Robiliscie testy na FIV i FeLV?
Koniecznie trzeba.
Jak trawienie - kotka nie miala biegunki?
Objawy pojawily sie nagle?
Jesli kotka ma dostep do kwiatow cietych i byl w domu jakis egzotyczny
kwiat - to wachlarz objawow po jego spozyciu moze byc naprawde szeroki :(

Jesli mieszkasz w Warszawie to mozna by kotce zrobic gastroskopie.
Sprawdzilabym tez poziom przeciwcial IgM na toxoplazmoze - ona w postaci
objawowej moze dawac takie objawy.

A tak osobiscie mysle ze gdyby stan sie pogarszal i mimo badan nie byloby
diagnozy to rzutem na tasme bym poddala kotke laparatomii diagnostycznej -
czyli oddala w rece chirurga - zeby ja rozcial i zobaczyl co sie dzieje.
Dwa razy taka decyzja uratowala moim kotom zycie.
--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.
Mariusz Tkacz
2007-12-09 20:24:19 UTC
Permalink
Post by La Luna
Dlugo ten lek byl stosowany - kotka nie miala mozlowosci go zlizywac?
Bo na niektore koty dziala silnie toksycznie w wyniku spozycia.
I druga sprawa- jak wygladaja uszy?
Czy aby nie doszlo do zapalenia mozgu wywolanego infekcja uszu - plus
dodatkowo zatrucie lekiem.
To silne powiekszenie zrenic moze o tym swiadczyc - ale takze o bardzo
silnym zatruciu przy niewydolnosci watroby.
Wymioty nie musza byc spowodowane jedynie problemami trawiennymi.
Zatrucie tym lekiem od razu przyjęliśmy za oczywiste. Lek jest mocno
penetrujący i na pewno pojawił się na sierści i był dostępny dla kociego
języka. Niedowierzanie wetów pewnie prowadzi nas donikąd.
Dzięki, wiem, że muszę zmienić lekarza.
Post by La Luna
Jak wygladaja inne wyniki?
Prametry nerkowe, rozmaz, bialko calkowite?
Robiliscie testy na FIV i FeLV?
Koniecznie trzeba.
Jak trawienie - kotka nie miala biegunki?
Objawy pojawily sie nagle?
Jesli kotka ma dostep do kwiatow cietych i byl w domu jakis egzotyczny
kwiat - to wachlarz objawow po jego spozyciu moze byc naprawde szeroki :(
Odpowiem po jutrzejszych konsultacjach, pora na kroplówkę.

Mariusz
Mariusz Tkacz
2007-12-11 13:31:14 UTC
Permalink
Zuzia od wczoraj jest pod opieką wspaniałych lekarzy. Szanse ma
malutkie, ale jest dzielna i walczy.
Wiem, że to truizm, ale unikajcie wetów nieumiejących używać aparatu USG
i leczących objawowo bez żadnej koncepcji.
Niestety, tak ciężkie zatrucie można spowodować oridermylem.

Mariusz
La Luna
2007-12-12 09:38:55 UTC
Permalink
Pewnego wieczoru Tue, 11 Dec 2007 14:31:14 +0100 wiedźmin zdziwił się
nieco, gdy strzyga która wyskoczyła na niego z pl.rec.zwierzaki.koty
zamiast rzucić mu się do gardła, dygnęła, przedstawiła się jako Mariusz
Post by Mariusz Tkacz
Zuzia od wczoraj jest pod opieką wspaniałych lekarzy. Szanse ma
malutkie, ale jest dzielna i walczy.
To najwazniejsze - ze walczy :)
I oby ta walke wygrala :)
Post by Mariusz Tkacz
Niestety, tak ciężkie zatrucie można spowodować oridermylem.
Pewnie ze mozna :(

Juz wiadomo jakie koteczka ma dokladnie problemy??
Co lek uszkodzil?
--
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka Mockałło
http://republika.pl/kocia_stronka/
Odpisując na priv, wytnij USUN_TO z adresu.
Mariusz Tkacz
2007-12-12 13:39:14 UTC
Permalink
Post by La Luna
Juz wiadomo jakie koteczka ma dokladnie problemy??
Co lek uszkodzil?
Wygrała swoje najgorsze trzy dni, ale jeszcze długa droga. Jest kamień w
przewodach żółciowych, są złogi, krew ciągle zatruta jest żółcią. Ale
skończyły się wymioty, Zuzia je, trawi i wydala!
Wypłukujemy biliburinę z krwi, leki rozkurczowe lekko udrożniły
odpływ żółci, trochę komórek wątroby przeżyło. Czas pokaże jak wiele i
czy rzeczywiście żółć odpływa w stopniu wystarczającym.

Mariusz
Kasia Livia
2007-12-12 13:43:29 UTC
Permalink
Post by Mariusz Tkacz
Wygrała swoje najgorsze trzy dni, ale jeszcze długa droga. Jest kamień w
przewodach żółciowych, są złogi, krew ciągle zatruta jest żółcią. Ale
skończyły się wymioty, Zuzia je, trawi i wydala!
Wypłukujemy biliburinę z krwi, leki rozkurczowe lekko udrożniły
odpływ żółci, trochę komórek wątroby przeżyło. Czas pokaże jak wiele i
czy rzeczywiście żółć odpływa w stopniu wystarczającym.
Ufff.... trzymam za nią wszystkie kciuki :-)

Pozdrawiam serdecznie,

Livia & Puma, która też trzyma
Mariusz Tkacz
2007-12-12 14:27:26 UTC
Permalink
Post by Kasia Livia
Ufff.... trzymam za nią wszystkie kciuki :-)
Pozdrawiam serdecznie,
Livia & Puma, która też trzyma
Bo to dzielna kota jest. W młodości przedreptała szlaki Jury
Krakowsko-Częstochowskiej i zdobyła Turbacz na własnych łapach,
pomniejszych wyczynów turystycznych nie zliczę. Zawsze przy nodze, bo
smycz jest poniżej kociej godności.

Mariusz
Krystyna Chiger
2007-12-12 15:03:11 UTC
Permalink
Post by Mariusz Tkacz
Bo to dzielna kota jest. W młodości przedreptała szlaki Jury
Krakowsko-Częstochowskiej i zdobyła Turbacz na własnych łapach,
pomniejszych wyczynów turystycznych nie zliczę. Zawsze przy nodze, bo
smycz jest poniżej kociej godności.
Oo, opowiedz jak przekonałeś kotę do turystyki :O
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
Mariusz Tkacz
2007-12-12 16:02:22 UTC
Permalink
Post by Krystyna Chiger
Post by Mariusz Tkacz
Bo to dzielna kota jest. W młodości przedreptała szlaki Jury
Krakowsko-Częstochowskiej i zdobyła Turbacz na własnych łapach,
pomniejszych wyczynów turystycznych nie zliczę. Zawsze przy nodze, bo
smycz jest poniżej kociej godności.
Oo, opowiedz jak przekonałeś kotę do turystyki :O
Hm, po prostu nie wiedziałem, że koty mają jakieś ograniczenia. Zuzia to
nasz pierwszy kot i pierwsza kocia fascynacja. Ale chyba najważniejszy
jest atut młodości. Takie bezstresowe wycieczki były możliwe może do 3.
roku życia.
A zaczęło się od zwykłych leśnych spacerów. Kota podyktowała nam swoje
warunki, które dla ludzi brzmią całkiem rozsądnie: żadnych strasznych,
odkrytych przestrzeni, a leśna ścieżka musi być wyraźna, żeby można było
przewidzieć kierunek poruszania się dwunoga.
Turbacz zdobyła z rozpędu, miała być niesiona w plecaku i owszem była,
ale tylko w drodze powrotnej.
Oczywiście z wiekiem jest więcej warunków udanego spaceru: ciepło, ale
nie gorąco, nie w słońcu, najbliższy człowiek oddalony o 1 kilometr,
najbliższy pies o 5, żadnych hałasów i dużo postojów.
Syberia w czerwcu?

Mariusz
Krystyna Chiger
2007-12-12 19:08:37 UTC
Permalink
Użytkownik Mariusz Tkacz napisał:
(...)
Post by Mariusz Tkacz
Oczywiście z wiekiem jest więcej warunków udanego spaceru: ciepło, ale
nie gorąco, nie w słońcu, najbliższy człowiek oddalony o 1 kilometr,
najbliższy pies o 5, żadnych hałasów i dużo postojów.
Syberia w czerwcu?
Kanada mogłaby się jej podobać, oczywiście tylko niektóre miejsca :)

Pogłaskania
--
Krycha&Co(ty) Wiem niewiele, lecz powiem, co wiem,
http://krycha.kofeina.net choć nie będzie to pewnie myśl złota:
Najpiękniejszą muzyką przed snem
jest mruczenie szczęśliwego kota. (F.Klimek)
Loading...