Discussion:
USUŃ KOTA PRZED LOTEM!
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Waldemar Kwaśniewski
2015-06-23 11:10:39 UTC
Permalink
Tak żeby trochę ożywić tę grupę:

Pozdrawiam
Gośka
2015-06-23 12:46:40 UTC
Permalink
Post by Waldemar Kwaśniewski
Tak żeby trochę ożywić tę grupę: http://youtu.be/J_8mdH20qTQ
:)
No nie powiem, filmik trochę mrożący krew w żyłach.
Dobrze, że to nie był kot wagi ciężkiej, bo mieliby problem
ze statecznością. ;)

Pozdrawiam,


Gośka
--
Jeżeli posiadanie duszy oznacza zdolność odczuwania
miłości i lojalności i wdzięczności, to zwierzęta
są znacznie lepsze od wielu ludzi.
James Herriot "To nie powinno się zdarzyć"
Waldemar Kwaśniewski
2015-06-23 13:49:05 UTC
Permalink
Ja bardziej bałem się o kota ;)
Biorąc pod uwagę otwartą kabinkę, zastanawiałem się, czy nie postanowi wysiąść z tego chybotliwego wehikułu.
Na szczęście pilot docenił powagę sytuacji i czym prędzej wylądował.
Sam kiedyś latałem szybowcem z gniazdem myszy uwitym w kesonie skrzydła. Jednak myszy nie były takie ciekawskie i siedziały na miejscu, udając, że nic się nie dzieje.
Kot i myszy w jednym statku powietrznym - to by dopiero było coś :)
W.
Gośka
2015-06-23 15:16:23 UTC
Permalink
Post by Waldemar Kwaśniewski
Ja bardziej bałem się o kota ;)
Filmik obejrzałam dwa razy, bo za pierwszym razem nerwowo
trzymałam kciuki za kota. Pomimo że byłam przekonana,
że nic nie powinno się stać, ale tak na wszelki wypadek... ;)
Post by Waldemar Kwaśniewski
Biorąc pod uwagę otwartą kabinkę,
zastanawiałem się, czy nie postanowi wysiąść z tego chybotliwego
wehikułu.
I czy nie zechce zeskoczyć na kolana. Wprowadziłby tym lekkie
zamieszanie i nie wiadomo, czym by się to skończyło.
Post by Waldemar Kwaśniewski
Na szczęście pilot docenił powagę sytuacji i czym prędzej
wylądował.
Nie zazdroszczę mu. Na pewno ta droga bardzo mu się dłużyła,
bo jak najszybciej chciał znaleźć się na ziemi.
Post by Waldemar Kwaśniewski
Sam kiedyś latałem szybowcem z gniazdem myszy uwitym w
kesonie skrzydła. Jednak myszy nie były takie ciekawskie i siedziały
na miejscu, udając, że nic się nie dzieje.
Chyba strach je sparaliżował, albo miały nerwy ze stali. ;)

A wiedziałeś przed lotem, że tam są, czy zorientowałeś się
podczas lotu?
Post by Waldemar Kwaśniewski
Kot i myszy w jednym
statku powietrznym - to by dopiero było coś :)
Chyba że na jednym skrzydle byłby kot znający lotnicze zasady
bezpieczeństwa, a na drugim myszy z nerwami ze stali.
Czyli połączenie filmiku z Twoim szybowcowo-mysim doświadczeniem. ;)


Gośka
--
Jeżeli posiadanie duszy oznacza zdolność odczuwania
miłości i lojalności i wdzięczności, to zwierzęta
są znacznie lepsze od wielu ludzi.
James Herriot "To nie powinno się zdarzyć"
Waldemar Kwaśniewski
2015-06-24 13:21:45 UTC
Permalink
Ha! Oczywiście, że nie wiedziałem. Gdyby gapowicze zostali wykryci przed lotem byliby wyproszeni. Podejrzane skrobanie podczas lotu wystawiło moje nerwy na niezłą próbę (drewniany szybowiec to jak wielkie pudło rezonansowe). No i po wylądowaniu zaczęły się poszukiwania. Wtedy już podejrzewaliśmy, że to gryzonie, ale w czasie lotu wyobraźnia podsuwała mi różne hipotezy :)
Szybowiec wcześniej stał dosyć długo w hangarze, bo miał jakąś usterkę. No i rodzinka zdążyła się wprowadzić.
Gośka
2015-06-24 17:17:48 UTC
Permalink
Post by Waldemar Kwaśniewski
Ha! Oczywiście, że nie wiedziałem. Gdyby gapowicze zostali wykryci
przed lotem byliby wyproszeni.
No wiesz?! Eksmisja rodziny na bruk? ;)
Post by Waldemar Kwaśniewski
Podejrzane skrobanie podczas lotu
wystawiło moje nerwy na niezłą próbę (drewniany szybowiec to jak
wielkie pudło rezonansowe). No i po wylądowaniu zaczęły się
poszukiwania. Wtedy już podejrzewaliśmy, że to gryzonie, ale w czasie
lotu wyobraźnia podsuwała mi różne hipotezy :)
Szczęście, że to nie były termity, bo wtedy już nie byłoby tak miło.
Kiedyś był filmik o psie Huckleberry, u którego w ścianie domu
zamieszkał termit. To dopiero była walka podjazdowa.
Post by Waldemar Kwaśniewski
Szybowiec wcześniej
stał dosyć długo w hangarze, bo miał jakąś usterkę. No i rodzinka
zdążyła się wprowadzić.
Skoro stał pustostan, to trudno się dziwić. :)


Gośka
--
Jeżeli posiadanie duszy oznacza zdolność odczuwania
miłości i lojalności i wdzięczności, to zwierzęta
są znacznie lepsze od wielu ludzi.
James Herriot "To nie powinno się zdarzyć"
Waldemar Kwaśniewski
2015-06-25 06:10:29 UTC
Permalink
Post by Gośka
Post by Waldemar Kwaśniewski
Ha! Oczywiście, że nie wiedziałem. Gdyby gapowicze zostali wykryci
przed lotem byliby wyproszeni.
No wiesz?! Eksmisja rodziny na bruk? ;)
Post by Waldemar Kwaśniewski
Podejrzane skrobanie podczas lotu
wystawiło moje nerwy na niezłą próbę (drewniany szybowiec to jak
wielkie pudło rezonansowe). No i po wylądowaniu zaczęły się
poszukiwania. Wtedy już podejrzewaliśmy, że to gryzonie, ale w czasie
lotu wyobraźnia podsuwała mi różne hipotezy :)
Szczęście, że to nie były termity, bo wtedy już nie byłoby tak miło.
Kiedyś był filmik o psie Huckleberry, u którego w ścianie domu
zamieszkał termit. To dopiero była walka podjazdowa.
Post by Waldemar Kwaśniewski
Szybowiec wcześniej
stał dosyć długo w hangarze, bo miał jakąś usterkę. No i rodzinka
zdążyła się wprowadzić.
Skoro stał pustostan, to trudno się dziwić. :)
Gośka
--
Jeżeli posiadanie duszy oznacza zdolność odczuwania
miłości i lojalności i wdzięczności, to zwierzęta
są znacznie lepsze od wielu ludzi.
James Herriot "To nie powinno się zdarzyć"
Termita bym nie przeżył.
Mam nieuleczalną awersję do robali.
Wyciąganie kleszcza kotu to jest dla mnie męczarnia.
Smok Eustachy
2015-06-25 11:15:32 UTC
Permalink
Post by Waldemar Kwaśniewski
Ja bardziej bałem się o kota ;)
Biorąc pod uwagę otwartą kabinkę, zastanawiałem się, czy nie postanowi wysiąść z tego chybotliwego wehikułu.
Szereg kotów potrafi bezpiecznie opaść z dowolnej wysokości.
Waldemar Kwaśniewski
2015-06-25 12:28:10 UTC
Permalink
Post by Smok Eustachy
Post by Waldemar Kwaśniewski
Ja bardziej bałem się o kota ;)
Biorąc pod uwagę otwartą kabinkę, zastanawiałem się, czy nie postanowi wysiąść z tego chybotliwego wehikułu.
Szereg kotów potrafi bezpiecznie opaść z dowolnej wysokości.
Oj!
Myślę, że ta dowolność nie może być zbyt dowolna. Kocie kości też mają zkończoną wytrzymałość.
Smok Eustachy
2015-06-25 22:23:28 UTC
Permalink
Post by Waldemar Kwaśniewski
Post by Smok Eustachy
Post by Waldemar Kwaśniewski
Ja bardziej bałem się o kota ;)
Biorąc pod uwagę otwartą kabinkę, zastanawiałem się, czy nie postanowi wysiąść z tego chybotliwego wehikułu.
Szereg kotów potrafi bezpiecznie opaść z dowolnej wysokości.
Oj!
Myślę, że ta dowolność nie może być zbyt dowolna. Kocie kości też mają zkończoną wytrzymałość.
Jak z 4 piętra spadnie to i z 104. Rozcapirza łapy, futro daj siłę nośną
a ogon kierunek. I szybuje. Nie rozpędza się.
Waldemar Kwaśniewski
2015-06-29 07:50:04 UTC
Permalink
Post by Smok Eustachy
Post by Waldemar Kwaśniewski
Post by Smok Eustachy
Post by Waldemar Kwaśniewski
Ja bardziej bałem się o kota ;)
Biorąc pod uwagę otwartą kabinkę, zastanawiałem się, czy nie postanowi wysiąść z tego chybotliwego wehikułu.
Szereg kotów potrafi bezpiecznie opaść z dowolnej wysokości.
Oj!
Myślę, że ta dowolność nie może być zbyt dowolna. Kocie kości też mają zkończoną wytrzymałość.
Jak z 4 piętra spadnie to i z 104. Rozcapirza łapy, futro daj siłę nośną
a ogon kierunek. I szybuje. Nie rozpędza się.
Będę się czepiał z dwóch powodów:
Po pierwsze temat spadania jest mi bliski, a po drugie - powiem za chcwilę.

No to trochę teorii:

Czwarte piętro po polsku oznacza 5 kondygnacji, czyli z okładem licząc, jakieś 20 m.
Zakładam, że kot nie opada wolniej niż skoczek spadochronowy w kombinezonie, utrzymujący "płaską" pozycję, czyli mający najmniejszą z możliwych prędkości opadania dla człowieka.
Taki skoczek lecąc pierwsze 20 m (5 kondygnacji) rozpędza się do 54 km/h (To już jest trudne do przeżycia przy uderzeniu dla człowieka, ale kot przeżyje). Jednak prędkość maksymalna osiągana jest dopiero po przeleceniu 340 m. Wynosi ona 187 km/h czyli jest 3.5 raza wyższa. Biorąc pod uwagę liczbę Reynoldsa :), czyli rozmiary kota - niech to nawet będzie "tylko" 120 km/h. No - kot nie da rady.
(Trochę dla jaj piszę ten wywód - ale staram się żeby był rzetelny).
A teraz drugi powód:
Gdy byłem dzieckiem widziałem zabawę moich starszych kolegów, polegającą na tym, że zrzucali kota z trzeciego piętra. Nie napiszę tu szczegółów, ale do dzisiaj (a stary jetem) dręczy mnnie ten widok, więc jestem wrażliwy na takie żarty.
Pozdrawiam
Waldek
Smok Eustachy
2015-06-29 20:26:46 UTC
Permalink
/.../
Post by Waldemar Kwaśniewski
Czwarte piętro po polsku oznacza 5 kondygnacji, czyli z okładem licząc, jakieś 20 m.
Zakładam, że kot nie opada wolniej niż skoczek spadochronowy w kombinezonie,
Opada jak skoczek z otwartym spadochronem.
Waldemar Kwaśniewski
2015-06-30 06:07:14 UTC
Permalink
Post by Smok Eustachy
/.../
Post by Waldemar Kwaśniewski
Czwarte piętro po polsku oznacza 5 kondygnacji, czyli z okładem licząc, jakieś 20 m.
Zakładam, że kot nie opada wolniej niż skoczek spadochronowy w kombinezonie,
Opada jak skoczek z otwartym spadochronem.
Skoro tak piszesz, to pewnie wiesz.
jg
2015-07-10 23:20:27 UTC
Permalink
Post by Smok Eustachy
/.../
Post by Waldemar Kwaśniewski
Czwarte piętro po polsku oznacza 5 kondygnacji, czyli z okładem licząc, jakieś 20 m.
Zakładam, że kot nie opada wolniej niż skoczek spadochronowy w kombinezonie,
Opada jak skoczek z otwartym spadochronem.


--
jg
Loading...