Post by Katarzyna Kulpano coz, nie da sie ukryc, ze surowe miecho do karm niskobialkowych
nie nalezy, wiec pewnie nie powinna go jesc za duzo, tak na dluzsza
mete. no ale to juz trzeba z wetem ocenic na podstawie badan -
ile ma tego mocznika, i jak w zwiazku z tym postepowac.
tak, wiem że badanie krwi to podstawa. Teraz po tym wszystkim to ja jestem
mądra i trochę inaczej bym to wszystko zorganizowała, no ale jestem lajkonik
i wyszło jak wyszło. W sumie z tego co czytam to u ludzi odchodzi się od
resekcji takiej nerki no chyba że jest stan zapalny (teraz przy badaniu
krwi -oprócz oczywiście profilu nerkowego -powtórzę te leukocyty pod
mikroskopem i zobaczymy czy spadły, może faktycznie coś się już tam zaczęło
paprać w tych torbielach), ale skoro lekarz uznał że kot cierpi i ten
przerost uciska płuca, wplątuje się w jelita i ogranicza ich przestrzeń
(życiową, czy jakąś tam nie pamiętam) , to chyba był to wystarczający powód
żeby wyciąć.
Bałam się trochę diagnozy "torbielowatość", ale znalazłam info w necie, że
skoro torbielowatością dotknięta jest tylko jedna nerka to kot ma szansę
dożyć starości. Ta druga nerka z czasem trochę się powiększa przejmując
funkcje tej drugiej. I tego zamierzam się trzymać. Koniecznne jest
postępowanie jak w przypadku nerkowców plus kontrola czy nie robią się
kamienie z kw. moczowego w nerce, często wychodzące tylko w badaniu moczu -
(czy wystarczy do ich wykrycia tylko podstawowe badanie moczu, czy robić coś
więcej?, np. dokładniejsze -cyfrowe- oznaczenie pH?),
- bo przy torbielowatości (u ludzi) jest skłonność do kamieni.
Kicia wygląda coraz normalniej. Coraz dłużej czuwa.
Wczoraj trochę cienko jadła, musiałam wmuszać
A dzisiaj po praniu mózgu kot poszedł na chrupki. Oczywiście nie swoje.
Royal be, poszukamy Hillsa.
Jedno co mnie martwi, nie wiem czy powinno bardziej a może powinnam się
cieszyć - kot mniej sika. Przez pierwsze dni wstawała co półtorej
godziny, a teraz rano wygrzebałam jakieś (po przeliczeniu pi razy oko) 30ml
ze żwirku i do tej pory nic. Wczoraj też mało sikała, chyba 3 czy 4 razy.
Wet się zapytał czy po operacji kot sikał i powiedział, że dobrze że sika
(bo to znaczy że nerka jest drożna, a przy torbielowatości mogłoby być coś z
nią nie tak). Kot był mocno nawodniony przy operacji, może do tej pory ta
woda z niego spływała, a teraz już jest OK? No nie wiem co o tym myśleć.
Wstyd mi już dzwonić do weta, bo najwyraźniej ma mnie dość, ale może
powinnam. Napisz mi koniecznie czy uważasz że powinnam dzwonić.
Pije, trochę wysiadując przy tym przed miską, ale nie jest to siedzenie bez
picia, może przełykać.
W nocy miała chyba trochę gorączki, ale w dzień nie.
Przepraszam że tyle piszę i zawracam głowę ale widzę że jesteś obczajona w
temacie i napewno będę spokojniejsza jeśli usłyszę Twoją opinię.