Discussion:
Pibutozol - OSTRZEŻENIE
(Wiadomość utworzona zbyt dawno temu. Odpowiedź niemożliwa.)
Deflegmator
2009-11-17 18:34:24 UTC
Permalink
Prawie mojego futrzaka na drugi świat wyprawiłem... :( jest już po
dwóch kroplówkach i, na szczęście, zaczyna dochodzić do siebie.
Uważajcie na spray przeciw pchłom o nazwie PIBUTOZOL. Wbrew temu, co
jakiś kretyn napisał na puszce, to gówno absolutnie nie nadaje się
do odpchlania zwierząt, a już szczególnie kotów. Działa
porażająco na układ nerwowy - doprowadza do rozdrażnienia, drgawek
i śmierci. To straszne, że takie specyfiki są dopuszczone do handlu
jako środek do stosowania bezpośrednio na zwierzęciu. Lekarka,
która uratowała moją Łatkę, twierdzi, że zdarzyło się jej
leczyć kotki potraktowane podobnymi wynalazkami przez niezbyt
rozgarniętych weterynarzy. To już w ogóle horror jakiś. :(
Podaję skład chemiczny pibutozolu:

0.06% bioresmetryna
0,3% noepynamina
1.53% butoksylan piperonylu

Dwie pierwsze substancje należą do grupy syntetycznych pyretroidów,
bardzo szkodliwych dla kotów.

Pozdrawiam, życząc zdrowia futrzakom i ich właścicielom.

A skurwiel, który wypuścił to draństwo na rynek niech się sam tego
najlepiej opije.

--
Vylena
2009-11-17 21:15:04 UTC
Permalink
Post by Deflegmator
Prawie mojego futrzaka na drugi świat wyprawiłem... :( jest już po
dwóch kroplówkach i, na szczęście, zaczyna dochodzić do siebie.
Uważajcie na spray przeciw pchłom o nazwie PIBUTOZOL. Wbrew temu, co
jakiś kretyn napisał na puszce, to gówno absolutnie nie nadaje się
do odpchlania zwierząt, a już szczególnie kotów. Działa
porażająco na układ nerwowy - doprowadza do rozdrażnienia, drgawek
i śmierci. To straszne, że takie specyfiki są dopuszczone do handlu
jako środek do stosowania bezpośrednio na zwierzęciu. Lekarka,
która uratowała moją Łatkę, twierdzi, że zdarzyło się jej
leczyć kotki potraktowane podobnymi wynalazkami przez niezbyt
rozgarniętych weterynarzy. To już w ogóle horror jakiś. :(
0.06% bioresmetryna
0,3% noepynamina
1.53% butoksylan piperonylu
Dwie pierwsze substancje należą do grupy syntetycznych pyretroidów,
bardzo szkodliwych dla kotów.
Pozdrawiam, życząc zdrowia futrzakom i ich właścicielom.
A skurwiel, który wypuścił to draństwo na rynek niech się sam tego
najlepiej opije.
--
No cóż... po prostu nie trzeba wierzyć we wszystko co ludzie piszą - ja
sobie z ciekawości przeczytałam ulotkę na stronie producenta - raczej bym
się dwa razy zastanowiła, czy użyć tego na zwierzaku. No i mam wrażenie, że
chyba całe opakowanie na raz zużyłeś, że zwierzak niemal zszedł.
V.
Deflegmator
2009-11-17 21:38:42 UTC
Permalink
Post by Vylena
No cóż... po prostu nie trzeba wierzyć we wszystko co ludzie piszą -
ja sobie z ciekawości przeczytałam ulotkę na stronie producenta -
raczej bym się dwa razy zastanowiła, czy użyć tego na zwierzaku.
Ano racja, mea culpa. Następnym razem zachowam ostrożność. Ale,
nawiasem mówiąc, to coś w ogóle nie powinno być dopuszczone do obrotu
jako środek do stosowania na zwierzętach. Zwłaszcza, że piszą o
dozpuszczalnym użyciu od 3-go miesiąca życia. Kpina po prostu. Ilu
jeszcze jeleni to kupi?


No i
Post by Vylena
mam wrażenie, że chyba całe opakowanie na raz zużyłeś, że zwierzak
niemal zszedł. V.
Po całym opakowaniu zszedłby na 100% a ja sam pewnie wylądowałbym na
toksykologii. Na szczęście zużyłem mało tego gówna.





























--
Papkin
2009-11-17 22:57:50 UTC
Permalink
Post by Deflegmator
Prawie mojego futrzaka na drugi świat wyprawiłem... :( jest już po
dwóch kroplówkach i, na szczęście, zaczyna dochodzić do siebie.
Uważajcie na spray przeciw pchłom o nazwie PIBUTOZOL. Wbrew temu, co
zadzwon do dystrybutora/podmiotu odpowiedzlanego, oraz do nie wiem PIH? Gdzies
sie tym powinni zainteresowac bo to nie zabawka jak widac a ostrzezenia powinny
byc wyrazne.
Adam
2009-11-18 16:09:52 UTC
Permalink
Post by Papkin
Post by Deflegmator
Prawie mojego futrzaka na drugi świat wyprawiłem... :( jest już po
dwóch kroplówkach i, na szczęście, zaczyna dochodzić do siebie.
Uważajcie na spray przeciw pchłom o nazwie PIBUTOZOL. Wbrew temu, co
zadzwon do dystrybutora/podmiotu odpowiedzlanego, oraz do nie wiem PIH?
Gdzies sie tym powinni zainteresowac bo to nie zabawka jak widac a
ostrzezenia powinny byc wyrazne.
jakby Ci sie chcialo, to moze zadzwon do Janusza Weissa (Radio zet) audycja
zawsze o 13:20
tel. 022 628 33 33

A.

ps. mala reklama wyszla przy okazji :-)))))))))))
Vylena
2009-11-18 18:26:32 UTC
Permalink
Post by Papkin
Post by Deflegmator
Prawie mojego futrzaka na drugi świat wyprawiłem... :( jest już po
dwóch kroplówkach i, na szczęście, zaczyna dochodzić do siebie.
Uważajcie na spray przeciw pchłom o nazwie PIBUTOZOL. Wbrew temu, co
zadzwon do dystrybutora/podmiotu odpowiedzlanego, oraz do nie wiem PIH?
Gdzies sie tym powinni zainteresowac bo to nie zabawka jak widac a
ostrzezenia powinny byc wyrazne.
Ostrzeżenia są wyraźne - przecież producent niczego nie ukrywa:
http://azot.pl/
V.
Deflegmator
2009-11-18 19:38:12 UTC
Permalink
Post by Vylena
http://azot.pl/
V.
Nie są i ukrywa. Nie ma ani słowa na temat działania na układ
nerwowy zwierząt. I ani słowa na temat szkodliwości dla kotów -
mało tego, preparat jest wręcz, według producenta, przeznaczony dla
nich. Wystarczy, że mają powyżej trzech miesięcy życia i nie są
kotne. Informacji o prawdziwej szkodliwości preparatu nie ma ani na
stronie, ani, tym bardziej, na opakowaniu. Tu zresztą w ogóle
niewiele jest. Oznaczenia na puszce stwierdzają tylko łatwopalność
zawartości oraz że należy do środków drażniących. No i że
dobrze zwierzę na spacer wyprowadzić. :) O neurotoksyczności ani
słowa. Pdf ze strony na końcu zawiera tylko stwierdzenie: „Pary
mogą wywoływać uczucie senności i zawroty głowy.” To zdanie
może sugerować działanie na układ nerwowy ssaków, aczkolwiek też
niekoniecznie. A na opakowaniu nie ma nawet tego. No i w końcu - od
lekarki dowiedziałem się, że zawartość preparatu stanowi truciznę
*zwłaszcza* dla kotów. Tymczasem jest on sprzedawany jako środek do
stosowania bezpośrednio na nich. To jest przegięcie. Zresztą był
już śmiertelny wypadek:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88435


--
Vylena
2009-11-19 19:25:42 UTC
Permalink
Post by Deflegmator
Post by Vylena
http://azot.pl/
V.
Nie są i ukrywa. Nie ma ani słowa na temat działania na układ
nerwowy zwierząt. I ani słowa na temat szkodliwości dla kotów -
mało tego, preparat jest wręcz, według producenta, przeznaczony dla
nich. Wystarczy, że mają powyżej trzech miesięcy życia i nie są
kotne. Informacji o prawdziwej szkodliwości preparatu nie ma ani na
stronie, ani, tym bardziej, na opakowaniu. Tu zresztą w ogóle
niewiele jest. Oznaczenia na puszce stwierdzają tylko łatwopalność
zawartości oraz że należy do środków drażniących. No i że
dobrze zwierzę na spacer wyprowadzić. :) O neurotoksyczności ani
słowa. Pdf ze strony na końcu zawiera tylko stwierdzenie: "Pary
mogą wywoływać uczucie senności i zawroty głowy." To zdanie
może sugerować działanie na układ nerwowy ssaków, aczkolwiek też
niekoniecznie. A na opakowaniu nie ma nawet tego. No i w końcu - od
lekarki dowiedziałem się, że zawartość preparatu stanowi truciznę
*zwłaszcza* dla kotów. Tymczasem jest on sprzedawany jako środek do
stosowania bezpośrednio na nich. To jest przegięcie. Zresztą był
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=88435
--
Warto poczytać Kartę Charakterystyki
V.
Deflegmator
2009-11-19 20:49:45 UTC
Permalink
Post by Vylena
Warto poczytać Kartę Charakterystyki
Podane są tylko dawki śmiertelne (LD50) dla szczurów:

Toksyczność ostra doustna (szczur): LD50 >2000 mg / kg m.c.
Toksyczność ostra dermalna (szczur): LD50 >2000 mg / kg m.c.


Plasuje to poziom toksyczności preparatu tak jakoś pomiędzy aspiryną a
witaminą A... :/


Czyli niby nie ma dramatu, ale o tym, że substancje te są szczególnie
niebezpieczne dla kotów nie ma ani słowa oczywiście. Za to na
opakowaniu nie zabrakło informacji, jak należycie kota tym opryskać...

Na miau.pl twierdzą, że był to początkowo środek do dezynsekcji
pomieszczeń; potem jakiś zidiociały marketoid najwyraźniej wpadł na
pomysł "rozszerzenia" możliwości użycia tego świństwa. Obrzydliwe.
Niektórzy dla kasy dopuszczą się największego skurwysyństwa.

Tak czy siak, szczęśliwie Łatka wyszła z tego wszystkiego bez szwanku.
A ja mam niezłą nauczkę. W ramach zadośćuczynienia wynagrodziłem mojemu
kocięctwu cierpienia kulinarnym awansem z acany na orijena. Już
wcześniej jadła lepiej ode mnie, a teraz - jak prawdziwy czempion,
obwieszony medalami pogromca wystaw. :) Wydaje się zachwycona i chyba
mi wybaczyła. :) Mam taką nadzieję.

Przepraszam, Łatko...


--
Vylena
2009-11-21 11:03:45 UTC
Permalink
Post by Deflegmator
Post by Vylena
Warto poczytać Kartę Charakterystyki
Toksyczność ostra doustna (szczur): LD50 >2000 mg / kg m.c.
Toksyczność ostra dermalna (szczur): LD50 >2000 mg / kg m.c.
Plasuje to poziom toksyczności preparatu tak jakoś pomiędzy aspiryną a
witaminą A... :/
Hmm i na sześciu stronach tej karty są tylko trzy zdania?
Chryste.... ludzie, czytajcie i myślcie też trochę.
V.
Post by Deflegmator
Czyli niby nie ma dramatu, ale o tym, że substancje te są szczególnie
niebezpieczne dla kotów nie ma ani słowa oczywiście. Za to na
opakowaniu nie zabrakło informacji, jak należycie kota tym opryskać...
Na miau.pl twierdzą, że był to początkowo środek do dezynsekcji
pomieszczeń; potem jakiś zidiociały marketoid najwyraźniej wpadł na
pomysł "rozszerzenia" możliwości użycia tego świństwa. Obrzydliwe.
Niektórzy dla kasy dopuszczą się największego skurwysyństwa.
Tak czy siak, szczęśliwie Łatka wyszła z tego wszystkiego bez szwanku.
A ja mam niezłą nauczkę. W ramach zadośćuczynienia wynagrodziłem mojemu
kocięctwu cierpienia kulinarnym awansem z acany na orijena. Już
wcześniej jadła lepiej ode mnie, a teraz - jak prawdziwy czempion,
obwieszony medalami pogromca wystaw. :) Wydaje się zachwycona i chyba
mi wybaczyła. :) Mam taką nadzieję.
Przepraszam, Łatko...
--
Deflegmator
2009-11-21 11:54:55 UTC
Permalink
Hmm i na szeciu stronach tej karty s tylko trzy zdania?
Chryste.... ludzie, czytajcie i mylcie te troch.
A możesz mi powiedzieć, co konkretnie na "sześciu stronach tej
karty" wzbudza takie straszliwe podejrzenia co do faktycznego wpływu
pibutozolu właśnie na *koty?* Bo według mnie - nic. A wiesz,
rewelacje o tym, że izopropanol jest palny, nie wydają się
szczególnie cenne w kontekście tego, co się stało. Toksyczności
poświęcony jest tu jeden paragraf tylko, który ma charakter
dezinformacyjny w dodatku. Podaje tylko dane o szkodliwości w stosunku
do szczurów i człowieka. Tymczasem to gówno truje koty a jest dla
nich właśnie przeznaczone.

--
zosia pawlowska
2009-11-20 21:28:32 UTC
Permalink
Post by Deflegmator
Prawie mojego futrzaka na drugi świat wyprawiłem... :( jest już po
dwóch kroplówkach i, na szczęście, zaczyna dochodzić do siebie.
Uważajcie na spray przeciw pchłom o nazwie PIBUTOZOL.
Ja kilka lat temu mialam z tym preparatem nieco inny klopot. Spryskalam nim
psa. Pies maly ale dlugowlosy. Poszlam 2 dni pozniej na spacer, jesien byla.
I nagle pomyslalam ze jakis kolorowy lisc spadl jej na plecy. Chcialam go
zdjac, odslonilam siersc, a tu rana, babrzaca sie skora i tak w kilku
miejscach. Do weta - ktoray swoja droga polecil mi preparat jako tani i
skuteczny. Pies sie oczywiscie wygoil, a wet juz preparatu nie polecal...
Inne psy nie mialy reakcji alergicznych, ale Misia bardzo, biedna...


zosia
e***@salaban.info
2014-07-30 09:14:13 UTC
Permalink
Post by Deflegmator
Prawie mojego futrzaka na drugi świat wyprawiłem... :( jest już po
dwóch kroplówkach i, na szczęście, zaczyna dochodzić do siebie.
Uważajcie na spray przeciw pchłom o nazwie PIBUTOZOL. Wbrew temu, co
jakiś kretyn napisał na puszce, to gówno absolutnie nie nadaje się
do odpchlania zwierząt, a już szczególnie kotów. Działa
porażająco na układ nerwowy - doprowadza do rozdrażnienia, drgawek
i śmierci. To straszne, że takie specyfiki są dopuszczone do handlu
jako środek do stosowania bezpośrednio na zwierzęciu. Lekarka,
która uratowała moją Łatkę, twierdzi, że zdarzyło się jej
leczyć kotki potraktowane podobnymi wynalazkami przez niezbyt
rozgarniętych weterynarzy. To już w ogóle horror jakiś. :(
0.06% bioresmetryna
0,3% noepynamina
1.53% butoksylan piperonylu
Dwie pierwsze substancje należą do grupy syntetycznych pyretroidów,
bardzo szkodliwych dla kotów.
Pozdrawiam, życząc zdrowia futrzakom i ich właścicielom.
A skurwiel, który wypuścił to draństwo na rynek niech się sam tego
najlepiej opije.
--
Na opakowaniu wyraźnie jest napisane, ze słuzy do zwalczania pcheł na legowiskach, w budach i pomieszczeniach, oraz, że na czas oprysku należy beawzględnie usunąć ludzi i zwierzęta z pomieszczenia, po 2 godzinach pomieszczenie intensywnie wywietrzyc i dopiero mozna wejść. Ja uzywałam w domu i zadziałało, ale kot w tym czasie był poza domem.
Loading...