Koteczek
2009-11-18 08:56:39 UTC
witam wszystkich
mam kotkę która liże swoje łokcie do krwi i to oba, w dodatku lize plecy jakieś
5mc od ogonka na samym kręgosłupie, tu i tam wylizała do krwi, włosy
powyrywane.
Byłem oczywiście u weterynarza i zrobił posiew na grzyby i nic złego nie
znalazł. Szukał też pod lampą i też nic. Dał płyn antyseptyczny do przemycia i
coś na grzyby. Stosowałem i nic.
Jedynie co 100% pomaga to środek w zastrzyku który działa antyświądowo (nie
wiem jaka nazwa handlowa). Kot zapomina że trzeba lizać łokcie i plecki,
wszystko zarasta futerkiem a skóra pod włosami wygląda na zdrową.
Sprawa ciągnie się dobry rok i nikt nie umie mi pomóc dlaczego moja kicia sobie
robi taką krzywdę. Mam co 4 tygodnie (okres działania) jeździć na zastrzyk tego
na świąd?
pomocy!!!
mam kotkę która liże swoje łokcie do krwi i to oba, w dodatku lize plecy jakieś
5mc od ogonka na samym kręgosłupie, tu i tam wylizała do krwi, włosy
powyrywane.
Byłem oczywiście u weterynarza i zrobił posiew na grzyby i nic złego nie
znalazł. Szukał też pod lampą i też nic. Dał płyn antyseptyczny do przemycia i
coś na grzyby. Stosowałem i nic.
Jedynie co 100% pomaga to środek w zastrzyku który działa antyświądowo (nie
wiem jaka nazwa handlowa). Kot zapomina że trzeba lizać łokcie i plecki,
wszystko zarasta futerkiem a skóra pod włosami wygląda na zdrową.
Sprawa ciągnie się dobry rok i nikt nie umie mi pomóc dlaczego moja kicia sobie
robi taką krzywdę. Mam co 4 tygodnie (okres działania) jeździć na zastrzyk tego
na świąd?
pomocy!!!